O BACY

Baco, czemu ciągniecie ten łańcuch?

- A co mom go pchać?

- Baco, czym zabiliście sąsiada?

- A synecką, Wysoki Sądzie...

- Wieprzową, czy wołową?

- Kolejową...

- Baco, a co trzeba zrobić, jak się w górach spotka głodnego niedźwiedzia?

- Nic nie musita robić, on już syćko za wos zrobi...

- Baco, co robicie, jak macie wolny czas?

- Siedzem i dumiem...

- A jak nie macie czasu?

- To ino siedzem...

- Stasek, cy twoj konicek kurzy fajkę?

- Nie.

- No, to ci się sopa poli.

Góral stanął przed sądem oskarżony o pobicie.

- Oskarżony twierdzi, ze uderzył poszkodowanego jeden raz zwiniętą gazetą?

- Ano tak - zgadza się góral.

- I od tego ciosu gazetą poszkodowany doznał wstrząsu mózgu?

- Skoro tak doktor powiedzioł.

- W takim razie co było w gazecie?

- Nie wiym, nie cytołym.